Otwieram oczy i łapczywie wciągam do płuc powietrze. Dopiero po chwili zauważam, że unosi się w nim słodkawy, lekko metaliczny zapach rozkładającej się krwi. Co do…? Rozglądam się. Po chwili wszystko jest jasne. Mój hibernator i pół podłogi są unurzane we krwi gościa, który był naszym pokładowym medykiem. Reszta załogi…
Serdecznie zapraszam do lektury najnowszych wieści z „Pudełka z grami” – dziś kolejna, spora aktualizacja list tytułów poszczególnych wydawców z okresu PRL. Już wkrótce zakończą się też prace nad strukturą witryny, co powinno usprawnić nawigację. Miłej lektury!
Na „Moto Masters” trafiłem zupełnie przypadkowo, bo dopóki nie wypatrzyłem tego tytułu na aukcji, nie miałem nawet pojęcia o jego istnieniu. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że i o samej grze w Internecie brak informacji (a przynajmniej ja na nie nie trafiłem), tym bardziej więc nie miałem żadnych wątpliwości, czy…
Chyba najbardziej specyficzną cechą planszowego „Bruce’a Lee” jest to, że choć można grać nawet w cztery osoby, to tak naprawdę jest to gra przeznaczona dla jednego gracza – tu szacunek za wierność konwersji pod tym względem, bo przecież w zręcznościowe gry komputerowe gra się zazwyczaj samemu, a ten „Bruce Lee” był reklamowany jako gra komputerowa bez…
Jeśli chodzi o „Diabelski Krąg” to pamiętam z młodości tylko tyle, że najwidoczniej tytuł i tematyka na tyle mnie i kumpli nie zainteresowały, żeby którykolwiek z nas rozważał zakup tej strategii. Z perspektywy czasu mogę jedynie stwierdzić, że szkoda, bo sama gra jest naprawdę ciekawa i zasługuje przynajmniej na to, żeby dać jej szansę…
„Srebrna flota” to drugi tytuł udostępniony mi przez armaniego, za co jestem niezmiernie wdzięczny – w mojej kolekcji jeszcze się ta gra nie znalazła i wszystko wskazuje na to, że nieprędko się ta sytuacja zmieni. Co do samej „Srebrnej floty” jako planszówki, to mogę powiedzieć bez jakiejkolwiek przesady, że to jedna z ładniej…
„Makler giełdowy” trafił do mojej kolekcji bardzo niedawno, choć sam tytuł jest mi znany już od wielu lat. Swego rodzaju ironią losu jest to, że w przeszłości za każdym razem, kiedy próbowałem znaleźć egzemplarz na sprzedaż, trafiałem wyłącznie na jedną sztukę i zawsze mnie ktoś przelicytował albo ubiegł, a tu nagle…
„Misja specjalna” to kolejna w mojej kolekcji gra, w którą nie było mi dane zagrać w okresie młodości. Dziś trudno mi podać konkretne powody takiego stanu rzeczy, ale niewątpliwie jednym z ważniejszych było to, że po prostu tej gry nie mieliśmy – ani ja, ani żaden z kumpli. Prawdopodobnie uznaliśmy, że…