„Troll football” to modelowy wręcz przykład gry, która ma ciekawą mechanikę, jeszcze ciekawszy pomysł i na dokładkę jest zrobiona z jajem (czyli posiada wszystkie cechy przemawiające za tym, żeby w nią zagrać), a która pomimo tego na mój stół nie trafi. I nie jest to wina gry, tylko mojej całkowicie prywatnej niechęci do narodowego sportu…