„Jaskinia” nigdy nie należała do moich ulubionych dodatków do „Magii i Miecza” – myślę, że mógłbym nawet pokusić się o stwierdzenie, że unikaliśmy jej podczas rozgrywek jak ognia 🙂 Powodów było kilka: przepałerzone karty Wrogów, miliard opcji straty życia i relatywnie niska opłacalność wycieczki na planszę…